Caroline Derpienski w "Damach i wieśniaczkach"
Caroline Derpienski w ostatnich miesiącach stała się jedną z najpopularniejszych celebrytek w Polsce. Rozpoznawalność przyniosły jej przede wszystkim konflikty z rodzimymi gwiazdami. Bez echa nie przeszły także opowieści influencerki o wystawnym życiu w Miami. Szeroko komentowany był także wywiad z 23-letnią Białostoczanką, która u Kuby Wojewódzkiego chętnie dzieliła się intymnymi szczegółami związku z 60-letnim latynoskim miliarderem.
Nic więc dziwnego, że stacje telewizyjne zaczęły zabiegać o występy Derpienski w ich produkcjach, by podbić oglądalność. Niedawno Caroline została zaproszona do udziału w programie "Damy i wieśniaczki", który można oglądać na antenie TTV. 23-latka zamierza pokazać widzom, że na wsi też można żyć na bogato.
Widzowie będą rozczarowani, bo w programie pokazano hotel
W sieci często plotkuje się o tym, jakoby opowieści celebrytki nie były prawdziwe. Najwięcej do powiedzenia w tym temacie ma Aneta Glam, jedna z "Żon Miami", która kilkukrotnie wbijała jej szpilki, sugerując, że wcale nie jest tak majętna, jak wszystkim mogłoby się wydawać. Dla wielu widzów "Damy i wieśniaczki" mogły być okazją, by w końcu zobaczyć dom influencerki. Jak się jednak okazało, 23-latka nie zdecydowała się zaprezentować swoich czterech ścian.
Pokazany w show apartament to w rzeczywistości pokój, który można wynająć w jednym z pięciogwiazdkowych hoteli w Warszawie. Spędzenie w nim kilku dni to kosztowna przyjemność, bo za dobę trzeba zapłacić nawet około 2000-2500 zł.
Caroline Derpienski strzeże swojej prywatności i nigdy nie pokazuje publicznie, gdzie mieszka. Wygląda na to, że z tego powodu także nie zdecydowała się przedstawić fanom miejsca, w którym przebywa w trakcie wizyt w Polsce.
